Cieszę się, że przy okazji odbioru pakietu na Bieg o Puchar Bielan zrobiłam przegląd trasy, bo znowu w trakcie zawodów nie było opcji na podziwianie widoków. Walorów krajoznawczych, co prawda, brak, ale czasem dobrze wiedzieć, którędy się biegnie...
Fotorelacja z przeglądu trasy |
Warunki do biegania były dobre. Minus cztery i chyba bez wiatru, bo ja nie czułam... Trasa przygotowana dobrze, organizatorzy się postarali. Gdzieniegdzie błoto pośniegowe, lodu i śniegu na asfaltowych, osiedlowych w zasadzie brak.
Fot. ze strony organizatora - przygotowania do zawodów |
To już tradycja, że od skrętu w Conrada (200-300 metrów od startu) zaczyna się w mojej świadomości pomroczność jasna. Trzyma mnie przez cały dystans i puszcza dopiero za metą.
Dziś biegłam z Pawłem, autorem bloga Poezja Biegania. Paweł nadawał tempo, czasami nawet mnie zwalniał (nie sądziłam, że usłyszę "Wolniej", serio!), co jakiś czas podawał tempo odcinków i dystans do mety. Zając idealny, można rzec. Jeszcze raz Ci, bardzo dziękuję! Dzisiejszy wynik to również Twoja zasługa.
Dziś biegłam z Pawłem, autorem bloga Poezja Biegania. Paweł nadawał tempo, czasami nawet mnie zwalniał (nie sądziłam, że usłyszę "Wolniej", serio!), co jakiś czas podawał tempo odcinków i dystans do mety. Zając idealny, można rzec. Jeszcze raz Ci, bardzo dziękuję! Dzisiejszy wynik to również Twoja zasługa.
Zameldowaliśmy się na mecie 10 sekund przed czasem życiówki ze stycznia 2015 roku (tu relacja). Mój oficjalny wynik: 25:57.
Nie urwałabym tych sekund w walce o życiówkę, biegłam od czwartego kilometra na oparach. Walczyłam, ale płuca już nie dawały rady... Tętno było wysokie i osiągnęlam maksymalne na finiszu z tempem 3:30 min/km. Cisnęłam do końca, ale zadyszana ubiegałam to co widać...
Nie urwałabym tych sekund w walce o życiówkę, biegłam od czwartego kilometra na oparach. Walczyłam, ale płuca już nie dawały rady... Tętno było wysokie i osiągnęlam maksymalne na finiszu z tempem 3:30 min/km. Cisnęłam do końca, ale zadyszana ubiegałam to co widać...
Pierwsze trzy kilometry było równo po 5:06-5:07 min/km, jednak czwarty opóźnił mnie i nie byłam w stanie tego nadrobić. Zapisu z zegarka nie prezentuję, bo wyłączyłam go już z medalem na szyi.
Sprawdzian formy wypadł na ocenę dobrą. Plan A na dzisiejszy start zakładał poprawę życówki o około 30 sekund. Plan B mówił o zbliżeniu się do czase sprzed roku, co jak na fakt, że sezon 2015 był poświęcony bieganiu górskiemu nie wygląda źle. Wiem, w którym miejscu jestem, przede mną sporo pracy nad złamaniem dwójki w półmaratonie.
Moje lokaty:
Open - 420/925 (45% stawki)
Open kobiet - 74/263 (28% stawki)
Open kobiet - 74/263 (28% stawki)
Kategoria wiekowa K20 - 54/222 (24 %stawki)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz