Serce chciało bić rekordy, ale rozsądek podpowiadał, że w tego nic nie wyjdzie, bo po infekcji z antybiotykiem i blisko dwutygodniowej przerwie w aktywnościach, na dodatek po sierpniu bez biegania), to marzenia trzeba było schować w kieszeń i stawić czoła braku formy. Zatem, byle do mety z usmiechem na ustach!
fot. Velo Łosie na szosie |
Przypomnę, że makowiskie zawody odbywają się w na dystansie sprint - 5km bieg, 22 km rower i 2,5km bieg. W tym roku jako czelendż trzeba dodać pogodę, która towarzyszła zawodnikom od połowy dystanu biegowego, kiedy to rozpoczęła się ulewa!
fot. Tygodnik Ostrołęcki |
Początkowo lekko mżyło, ale jak skończyłam biegową piątkę, to w moich butach rowerowych, stojących przy chodniku, można było hodowac ryby. Wyjazd ze strefy i pierwsze kilometry na rowerze to było klasyczne urwanie chmury. Picia z bidonu nie trzeba było sięgać, bo woda lała się sama prosto do ust. Cieszyłam się, że trasę znam niemal na pamięć i wiedziałam, które zakręty wymagają zwalniania, a które nie. Hamowania w wodzie, która rozlewała się po całym asfalcie, nie było za grosz. Niestety mimo warunków do niekorzystania z hamulców, nie był to dzień na poprawę czasu na trasie. Dewszcz towarzyszył mi do końca zawodów, później lekko się zmniejszył.
Porównując moje dotychczasowe starty w Makowie, to przypadł mi w udziale najgorszy.
rok | Bieg 5 km | T1 | rower | T2 | Bieg 2,5 km | wynik | lokata w kat. |
2015 | 27:39:00 | 01:35:00 | 46:44:00 | 01:41:00 | 14:13:00 | 01:32:00 | czwarta |
2017 | 28:07:00 | 01:15:00 | 44:41:00 | 01:05:00 | 14:10:00 | 01:29:24 | czwarta |
2019 | 29:07:00 | 02:22:00 | 48:10:00 | 00:06:00 | 15:19:00 | 01:35:04 | pierwsza |
Tym większe zaskoczenie, że zdobyłam pierwsze miejsce w kategorii wiekowej! Do tej pory zawsze wracałam z Makowa z trofeum, ale nigdy z tak wysoką lokatą na pudle!
Moje lokaty:
open miejsce 88/102 (86% wyników)
open kobiet miejsce 11/19 (58% wyników)
open kat. wiekowa miejsce 1/5 (20% wyników)
Przetarcie na początek nowego sezonu treningowego zrobione. Tętno 200 na pierwszej piątce było sygnałem, że dobrze jeszcze z moim zdrowiem nie jest. Mimo to pucharowa motywacja do jesiennej pracy jest!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz