niedziela, 2 sierpnia 2020

Ultramaraton Powstańca czyli pandemicznie w sztafecie i spiekocie słońca

Jak się zmusić do biegania? Najłatwiej wystartować w zawodach. Ciągle nie jest jasne czy we wrześniu odbędzie się Innsbruck Alpine Trailrun Festival, jeśli tak to wybieganie potrzebne jak złoto. Gdyby odwołali to biedy nie ma, wybiegane kilometry nie pójdą na marne. 

Ultramaraton Powstańca w Wieliszewie to impreza z sześcioletnią tradycją. Każdy szanujący się ultras spod Warszawy zna ją i pewnie już zaliczył. Trasa liczy sobie ok. 63 km. Bieg odbywa się przy współudziale wojska. Oprócz punktów regeneracyjnych, na trasie są również punkty historyczne, na których odbija się kartę kontrolną. Zawodnicy indywidualnie lub w sztafecie przemierzają trasę kuriera powstańczego szlakiem Polski Walczącej.

Zdecydowałam się wziąć udział w tych zawodach w sztafecie. Biegniemy we dwie. Przed nami blisko 66 km (zmiana trasy tradycyjnej). Każda zrobi po ok. 33 km. Mnie przypada w udziale trzykrotne biegniecie dystansów (kolejno) 17km, 10km i 7km. 



Start o 6:30, początkowo honorowy z flagami, a dopiero później ostry. Rano jest przyjemnie rześko. Dość sprawnie pokonuję 17 km (od startu do trzeciego punktu zmian). Początek na asfalcie, potem spora część trasy w lesie. Są piachy, ale i cień.

fot. ze fanpaga biegu

Kolejny mój odcinek biegowy jest od 36 do 46 km (między piątym a szóstym punktem zmian). Przyjemna dycha wałami przy Narwi, wałami między polami i w lesie. Niewiele asfaltu. Utrzymanie tempa z pierwszej części biegu nierealne. Zarówno teren trudniejszy, ale i słońce zaczyna grzać.

Wchodzę na zmianę jeszcze na ostatnie 6 kilometrów. Trasa prowadzi po łąkach wzdłuż Narwi i kanału, w pełnym słońce. W końcu docieram pod kościół by wspiąć się na wieżę, gdzie mieści się ostatni punkt kontrolny. Od tego miejsca biegniemy już obie. Finisz na boisku przy Hali Sportowej w Wieliszewie oddaje naszą atmosferę tego biegu. Może najłatwiej nie było, ale zrobiłyśmy to i to jest najważniejsze.  


Przed starem zakładałam, że na trasie będziemy pewnie osiem godzin. Ukończyłyśmy z czasem 7:13'24, średnie tempo miałyśmy 6'52/km. Uplasowałyśmy się na 35 pozycji wśród 39 sztafet.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz