Po zamknięciu pierwszego sezonu biegowego w maratońskim stylu, dobiegałam jeszcze na oparach ostatni bieg z cyklu GPW. Potrzeba odpoczynku była duża, ale chęć planowania kolejnego sezonu była większa. W końcu można leżeć na kanapie i marzyć, planować...
Co z tego powstało? Przede wszystkim przekonanie, że bardziej cieszą mnie biegi przełajowe niż uliczne. Będzie miało to ogromne znaczenie w przygotowywaniu terminarza na nowy sezon. Ale do konkretów!
Co z tego powstało? Przede wszystkim przekonanie, że bardziej cieszą mnie biegi przełajowe niż uliczne. Będzie miało to ogromne znaczenie w przygotowywaniu terminarza na nowy sezon. Ale do konkretów!
Cele biegowe na wiosnę 2014:
- 10 km w czasie 54:59 (marzec/kwiecień),
- półmaraton w czasie 01:59:59 - Warszawa (marzec),
- maraton w czasie 04:14:59 - Rotterdam (kwiecień).
O celach na jesień pomyślę w maju/czerwcu. Są już pewne zalążki myśli o kolejnych życiówkach, ale nie ma co aż tak daleko spoglądać w przyszłość.
O celach na jesień pomyślę w maju/czerwcu. Są już pewne zalążki myśli o kolejnych życiówkach, ale nie ma co aż tak daleko spoglądać w przyszłość.
W pierwszym półroczu planuję starty w następujących imprezach:
- Korona Półmaratonów Polskich 2014 - konkretne zawody w ramach cylu nie zostały jeszcze ogłoszone przez PSB. Będę chciała pobiec na pewno półmaraton warszawski i półmaraton jurajski - reszta do uwzględnienia w terminarzu;
- Grand Prix Warszawy 2014 (10 km);
- XI Zimowe Górskie Biegi w Falenicy - dystans 6,66 km;
- ABN AMRO Marathon w Rotterdamie;
- Bieg Chomiczówki (15 km);
Cele nie-biegowe, choć z bieganiem mocno związane, na pierwszą część sezonu 2014:
- wzmocnienie siłowe organizmu,
- poprawa kondycji ogólnej,
- zrobienie szpagatu.
- ABN AMRO Marathon w Rotterdamie;
- Bieg Chomiczówki (15 km);
- Mienia Winter Trail (14 km);
- bieg na orientację, jeszcze nie wiem gdzie i kiedy, ale śledzę terminarze BnO zapalczywie;
- Bieg Łosia (17 km);Cele nie-biegowe, choć z bieganiem mocno związane, na pierwszą część sezonu 2014:
- wzmocnienie siłowe organizmu,
- poprawa kondycji ogólnej,
- zrobienie szpagatu.
Plany treningowe już dzierżę w dłoni. Oficjalny start treningów: 9 grudnia. Do tego czasu gimnastykuję się i rozciągam, chadzam na cross-fity. Biorę też udział w pompkowej rywalizacji całego biegowego świata ogłoszonej przez Krasusa. Mało kanapuję w tym roztrenowaniu. Lada dzień zamierzać ciut potruchtać, tak aby nie zapomnieć jak się to robi...
*********
Ho ho, to widzimy się w Rotterdamie :) Też się zapisałam i mam nadzieję że nic nie stanie na przeszkodzie, tak jak np. moja obecna kontuzja :( Ale sporo masz tych startów zaplanowanych - Mienia WInter Trail też mi chodzi po głowie a jesli wyleczę łydkę to w Falenicy jestem na bank - w koncu to rzut beretem
OdpowiedzUsuńZawody wprowadzają mnie w dobry rytm treningowy. Motywacja zewnętrzna ;)
UsuńMam nadzieję, że spotkamy się przed Rotterdamem, może w któryś niedzielny poranek...
Tu znajdziesz info o naszych treningach niedzielych - od przyszłego tygodnia będą dwie grupy - Gazele i Pumy :) czyli wolniejsza i szybsza. Link: https://www.facebook.com/GazeleiPumy
UsuńU mnie z zagranicznych w przyszłym roku Berlin i plan 3:30; mam nadzieję, że wszystkie cele zrealizujesz i okaże się, że były za mało ambitne ;-)
OdpowiedzUsuńGratuluję wylosowania do Berlina ;) Cele są dość ostrożne, więc liczę że mnie miło realizacja zaskoczy. Oby!
Usuńbardzo ładne plany życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuń... oby ich realizacja przyniosła mi dużo radości!
UsuńTobie życzę powodzenia w przysiadach. Robię ten program :)
Do zobaczenia! Rozpoznam Cię po balonikach :)
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie przyszedł czas na roztrenowanie i planuję. Są już pomysły na jesień, ale narazie o tym sza :) Górskie jeszcze zbyt ambitne dla moich odnóży, ale w 2015 kto wie...