15°C
Aktualnie: Przewaga chmur
Wiatr: płd.-wsch. z szybkością 6 km/h
Wilgotność: 45%
Wiatr: płd.-wsch. z szybkością 6 km/h
Wilgotność: 45%
Po niedzielnym wybieganiu w poniedziałkowe południe udałam się na rower. Udało się w ciągu godziny zrobić 17 kilometrów, ale pedałować wcale nie było łatwo. Nogi były zmęczone i miałam wrażenie, że rower stwarza opór przed szybszą jazdą...
Bez zbytniego forsowania, wolniutko przemykałam jesiennymi uliczkami Michalina i Józefowa, aby dotrzeć nad plażę nad Świdrem. Tam chwila przerwy na sesję foto...
... i powrót do domu.
Wieczorem trening funkcjonalny z rozgrzewką Agnieszki, która postanowiła połączyć ćwiczenia na nogi (przysiady, podskoki, przeplatanki i wymachy na różne sposoby) z pompkami. Potem "atrakcja wieczoru" rywalizacja WOD z siedmioma stacjami:
- TRXy - low row i pompki,
- tureckie wstawanie z ciężarkiem (specjalnie dla mnie był czterokilogramowy!),
- przysiady z podnoszeniem opon,
- skakanka,
- kettle swing,
- burpeesy,
- pompka na kettlu z podniesieniem ciężaru w górę.
Jeden cykl - 1,5 minuty, przerwa i minuta powtórzeń. Daliśmy się jednym punktem wyprzedzić i zajęliśmy w dwuosobowej drużynie zaszczytną ostatnią pozycję. Nasza nazwa "Licząc na wirtualnego" i wiara w trzeciego zawodnika niestety nie pomogła...
Czuję łydki, a i plecy jutro będą boleć. Taki los.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz