radosne t-REN-owanie
środa, 5 grudnia 2012
the day after
Nie wiem, czego się spodziewałam... a tu... życie przyniosło zakwasy... Właściwie, to mam wątpliwość, czy to zakwasy tylko i wyłącznie, bo najbardziej bolą mnie pachwiny i piszczele... Nie połamało mnie, więc to dobra wieść. Ogólnie, da się wyżyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz