30°C
Aktualnie: Bezchmurnie
Wiatr: płd.-wsch. z szybkością 2 km/h
Wilgotność: 34%
Wiatr: płd.-wsch. z szybkością 2 km/h
Wilgotność: 34%
Przed południem trening biegowy. Bieganie w tempie narastającym. Dystans 3 razy po 2 kilometry. Z przerwą 2 lub trzy minutową, nie pamiętam. Zdechlaki, czyli grupa najlepsza (ze mną na czele) biegały 2 razy po 2 kilometry i kilometr. Potu starczyło za półmaraton, więc się wyrównało.
Trasa malownicza, jak widać. Droga pod Reglami - w te i we wte. Moje tempo na pierwsze dwa kilometry wkazane przez trenera: 6:30, a potem miało wzrastać... Taaaak... Miało. Wyszło, jak zwykle. Kolejne okrążenia biegłam następująco: 6:25, 6:35 i 6:16.
Trening był wyjściem do kolejnego treningu biegowego zaplanowanego na czwartek. Wówczas jako pierwsze wybiegały osoby z najgorszym czasem i każda kolejna startowała z opóźnieniem wynikającym z różnicy (bieg na dochodzenie lub wymowniej: dobieganie). Szczegóły tutaj.
Prosto z tego treningu przeszłam na stabilizację. O rany! Tam to się działo! Berety, piłki, bosu dały wycisk. Szczególnie, że ja na wszystkich tych cudach nie łapałam równowagi. Nogi mi się trzęsły jak galareta. Nawet na piłce miałam problem z siedzeniem bez podparcia. Masakra!
Po obiedzie miałam wolne aż do siedemnastej. Czas wykorzystałam na deserek lodowy "na mieście", a później, gdy wspólokatorki wyszły na swoje treningi, zwyczajnie się zdrzemnęłam.
Foto własne |
O 17:15 punktualnie stawiłam się na technice biegowej na Orliku. Treningi techniczne uważam za milusie, trochę truchtania, wierzgania nogami. Skipowanie my love!
Foto obozybiegowe.pl |
Nawet wieloskok mi się udał. Lepiej go robiłam BEZ widocznych na zdjęciu płotków, a gnałam w czasie jego wykonywania jak Kenijka w przód!
Po kolacji został na deserek trening siłowy na boisku przy ośrodku.
Jak podają trenerzy na obozybiegowe.pl: Trening siłowy to trening funkcjonalny, wzmacniający zarówno podstawowe dla danego sportu grupy mięśniowe, jak i te zaniedbywane acz niezbędne do jego zdrowego uprawiania. Trening siłowy opiera się na ćwiczeniach wykorzystujących ciężar własnego ciała, piłki lekarskie, ekspandery itp. Osoby szczególnie zainteresowane treningiem wzmacniającym mogą mieć rozpisany indywidualny treningu na siłowni.
Zaczęło się od maszerowania, wymachiwania rękami, dalej pompeczki, bieganie wokoło drzewa a potem raczki, kraby i dżdżowniczki. Ćwiczenia w parach: wstawanie z leżenia, a na koniec piłki lekarskie (2 kg i 3 kg) i skłony, rzucanie aż utrzymywanie własnego ciała na trzech piłkach. To ostatnie, oczywiście, nie dla mnie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz