Sobota rano. Po śniadaniu pakowanie. Pogoda zmienna. Trochę słońca, sporo chmur. Wygląda jakby miało zacząć lać. Góra 24 stopni.
Ostatni trening to technika biegowa. Poniżej zdjęcie z rozgrzewki i dostawianka tańczona na lewą nogę. Po całym tygodniu ganiania, miałam już dość. Cieszyłam się na samą myśl o PRAWDZIWYM odpoczynku.
Foto: obozybiegowe.pl |
Skipy A, B, C i D powtórzone.
Foto: obozybiegowe.pl |
Zaprawa przed płotkami zakończona na przeskakiwaniu płotka. W górę to jeszcze skaczę, ale w górę i w przód - awykonalne! Marsz ze skipem B z nogą nad płotkiem z zapasem, ale już sam bieg przez płotki nie udał mi się. Mam zbyt małą skoczność i obawę, że się wyrżnę. Ćwiczyłam obok.
Fotografia własna |
Między ćwiczeniami w kolejce obsiadały nas gzy, które szczególnie upodobały sobie moje pośladki.
Foto: obozybiegowe.pl |
Ekipa II turnusu (prawie) w komplecie. Dużo wrażeń, wiedzy i doświadczeń zdobytych. Pora wracać do domów... Na podsumowania przyjdzie czas. Jutro.
Foto: obozybiegowe.pl |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz