niedziela, 13 stycznia 2013

pierwsza dycha: na pohybel Katarzynie!


-5°C
Aktualnie: Przewaga chmur
Wiatr: wsch. z szybkością 11 km/h
Wilgotność: 93%


Ambitnie dziś postanowiłam dać z siebie więcej i zrobić dystans 10 km. Zaczęło się nawet leciutko. Pierwszy kilometr był przyzwoity, potem do czwartego bolały mnie łydki i zaczęły drętwieć i mrowić stopy. Najpierw prawa, potem lewa... Męczyłam się z tym aż do piątego kilometra z hakiem. Było kilka 2-3 minutowych postojów, bo nie dałabym rady biec dalej. Zastanawiałam się, czy dam radę choćby do ośmiu pociągnąć.... No, ale... jak ruszyłam po tej piątce, to już do końca dałam radę ciągle truchtając (bo dziś miało być langsam). Czułam, jakbym mogła zrobić już każdy dystans pod koniec. To jest ten "runner's high". Mam to!

W czasie biegu słuchałam Pidżamy porno i najgorszy kryzys miałam przy piosence "Katarzyna ma katar", dość osobiście odebrałam tę część tekstu:
Katarzyna ma katar
I to jest nasza szansa
Zeby ona nie przeżyłzimy
Pijmy zdrowie Katarzyny

Pomyślałam sobie: "O nie! Co to, że ja nie dam rady! Żeby mi tu Grabaż plany krzyżował biegowe!". NIGDY! Emocje mną targnęły i W dalszej części biegania przekonałam się do audiobooków. Dziś wwysłuchałam słuchowiska o Wokulskim w Jedynce. Spodobało mi się!

Kilka fot z dzisiejszej trasy. Zahaczyłam aż o Falenicę.




Wylądowałam nawet pod swoim liceum. Ckliwie mi się zrobiło, gdy biegłam wzdłuż boiska... Toż ja zwolnienie z biegów długodystansowych miałam.



To co mnie niepokoi to mój puls. W trakcie biegu nie mam pojęcia jak wysoko sięga, ale w stanie spoczynku jest znacznie powyżej wskazywanych przez Danielsa norm.


Eine Information z realizacji planu treningowego dla trenera czyli A.
Mo - Ruhetag
Di - 4,2 La DL
Do - Krafttraining
Fr - Radfaren (półgodziny)
Sa - 3,3 km Lo. DL 
So - 10,0 km La DL 

Cały tydzień - 21,8 km.
Coach, berichte ich die Wahrnehmung von Aufgaben! ... beinahe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz