3°C
Aktualnie: Zachmurzenie
Wiatr: płd.-zach. z szybkością 11 km/h
Wilgotność: 81%
Wiatr: płd.-zach. z szybkością 11 km/h
Wilgotność: 81%
Nowy Rok zaczęłam treningiem na nowej trasie, z nowym doświadczeniem wody w butach, z nowym planem na trening, bo miałam co pięćset metrów przyspieszać, tymczasem chłeptałam bezsilnie i chodzony to był on raczej niż biegany... Na nowej trasie jest lepiej pod kątem braku lodu na chodnikach, sąsiedzi od południa są sumienniejsi niż ci z północy.
A w mojej diecie makaron, makaron i makaron. Na wiele sposobów, różnej maści kształtów, ale prawie ciągle on.
Ostatnio dotarło do mnie, że w liceum miałam zwolnienie z w-fu z biegów długodystansowych (jak na razie wypadający płatek zastawki mitralnej nie daje o sobie znać), byłam najlepsza w roczniku na 60 metrów. Rekord: 8,98sek. - w klasie maturalnej chyba..., bardzo długo nie mogłam pobić czasu 9,06s. Dystansów 300m i 800m nie znosiłam! Byłam szybka, ale nie wytrzymała, nie potrafiłam rozłożyć sił na cały bieg... 800m robiłam chyba w 2 minuty 40 sekund (póki jeszcze biegałam), ale może pomroczność jasna mnie ogarnęła teraz i zły czas podaję, nie mam pewności... Minęło 15 lat, a mnie się w głowie biegowo poprzestawiało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz